Od 9 do 12 grudnia grupa nieustraszonych podróżników z 4B wsparta znanym obieżyświatem z 4E oraz znawcą i miłośnikiem historii z 4D wykonała city break do Londynu pod opieką Mirosława Szałkowskiego.
Celem wizyty w mieście George’a Byrona, Sherlocka Holmesa było zwiedzanie oraz praktyczne wykorzystanie znajomości języka angielskiego. Oprócz muzeum przyrodniczego, galerii narodowej, defilady przed pałacem Buckingham byliśmy w Hyde Parku, Hard Rock Cafe – tej pierwszej, oryginalnej z 1971 roku, przypomnieliśmy sobie kawałek historii Anglii przed bramą zdrajców w Tower of London, oglądaliśmy katedrę Westminster, budynki parlamentu z Big Benem, dom premiera na Downing Street 10. W części rozrywkowej odwiedziliśmy dzielnicę Amy Winehouse, czyli Camden Town z jej kolorytem i niezwykłymi wystawami, gdzie Banksy nie pozwala o sobie zapomnieć, a punk wcale nie wydaje się być taki dead. Zrobiliśmy zdjęcia Londynu z ogrodu na 15 piętrze budynku na Fenchurch Street. Spacerowaliśmy po Oxford Street oraz robiliśmy zakupy, choć rachunki za zakupy nie należały do najprzyjemniejszych momentów naszej eskapady. Podziwialiśmy dekoracje świąteczne w Chinatown, Piccadilly Circus oraz Leicester Square. Oczarowali nas uliczni muzycy na Trafalgar Square, choć świąteczny charakter, którym tętnił cały Londyn, wydawał się być absolutnie wszechobecny.
Czas upłynął bardzo szybko i, mimo typowej angielskiej urokliwej pogody – deszcz, wiatr, słońce, deszcz, wiatr, słońce, niektórzy chcieli przedłużyć sobie pobyt w mieście króla Henryka VIII zagadując na lotnisku celników, którzy z wielką pieczołowitością i mozołem przeglądali wyrafinowane prezenty świąteczne naszej grupy. Trudno uwierzyć, że to już jest koniec…